fot. arch, własne poetki
projekt: Marcin Szyndrowski
Nina Pawlaczyk tomikiem, „Poza tym normalnie” potwierdza swoją dojrzałość artystyczną i emocjonalną. To głos cichy, ale pełen wyrazu, ugruntowany w doświadczeniu kobiety, która wiele już widziała i jeszcze więcej zrozumiała.
Podzielony na pięć części – „Wielka podróż”, „Nagarnęłam spojrzeniem”, „Są jakieś jeszcze”, „Opoka” i „Do ciebie biegnę z sercem” – tom stanowi swoistą mapę duchowej wędrówki. Zatrzymuje się w miejscach ważnych, w detalach codzienności, w chwilach, które dla innych mogą być niepozorne, ale dla poetki stają się kluczem do opowieści o pamięci, kruchości i miłości.
Wieluń i okolice tak bliskie autorce – pojawiają się w tle i często na pierwszym planie, jak wierni towarzysze, jak echa młodości i przystań teraźniejszości. Poezja Pawlaczyk to nie tylko ukłon w stronę miejsc, ale też hołd dla czasu, który odchodzi, lecz pozostawia po sobie ślady – czasem ciepłe, czasem gorzkie, zawsze prawdziwe.
Choć nie są to nowe wiersze, nie sposób poczuć, że się zestarzały. Przeciwnie – czyta się je tak, jakby były napisane wczoraj, a może jutro. Jest w nich coś ponadczasowego: uważność, czułość, pokora wobec świata i ludzi.
Autorka pisze językiem prostym, ale pełnym znaczeń. To poezja obrazów – filiżanka na stole, liść wirujący na wietrze, spojrzenie przez szybę – które zostają w pamięci długo po przeczytaniu. Pisze jak ktoś, kto wie, że chwile są najcenniejszą walutą życia, a wspomnienia potrafią być trwalsze niż kamień.
W częściach „Opoka” i „Do ciebie biegnę z sercem” pojawia się ton duchowy – nienachalny, ale głęboki. Modlitewny raczej w geście niż w formie. To poezja zawierzenia, cichego dialogu ze światem i z tym, co poza nim.
„Poza tym normalnie” to tomik, który się nie narzuca, ale zostaje. Jest jak rozmowa z kimś bliskim, kto mówi: „Zobacz, jakie to wszystko ważne, choć takie zwykłe”. To książka dla tych, którzy nie boją się zatrzymać, rozejrzeć i poczuć.
Pawlaczyk pisze z serca – i trafia w serce. Niech ten tom będzie czytany długo. Bo choć – poza tym – wszystko jest „normalnie”, to jednak właśnie w tej zwyczajności tkwi siła.
Marcin Szyndrowski
Nina Pawlaczyk, Poza tym normalnie, (brak informacji o wydawnictwie)
Dodaj komentarz
Komentarze