PEJZAŻE PAMIĘCI, PRZEMIJANIA I POSZUKIWANIA SENSU ŚWIATA, KTÓRY ZDAJE SIĘ GUBIĆ WŁASNĄ DUSZĘ

Opublikowano w 9 listopada 2025 15:09

Marcin Szyndrowski w swoim najnowszym tomiku pt. "Ślady" zaprasza nas do intymnej podróży przez labirynt współczesności. Tytułowe "Ślady" stają się kluczowym motywem, prowadzącym nas przez pejzaże pamięci, przemijania i poszukiwania sensu w świecie, który zdaje się gubić swoją duszę.

Wiersze Marcina Szyndrowskiego to poetyckie odciski na mapie codzienności, pełne zarówno melancholii, jak i subtelnej, choć często ukrytej, nadziei. Poeta spogląda na świat przez pryzmat uniwersalnych pytań, które dotyczą każdego z nas. Pisze o poranionej ludzkości, która mimo cierpienia wciąż szuka sensu w "bezkształcie pyłu". Zwraca uwagę na ironię technologii, która w "labiryncie krzemowych luster" sprawia, że "wszystko, co miało sens, zostaje postawione w kąt". Wiersze takie jak "Al" czy "Koniec świata" oddają poczucie zagubienia w obliczu cyfrowej rewolucji, gdzie maszyna odnajduje własne odbicie w pustce spojrzenia człowieka.

Szyndrowski nie jest jednak piewcą apokalipsy. Zamiast tego, w jego poezji rozbrzmiewa tęsknota za autentycznymi relacjami i emocjami, które kontrastują ze "sterylną frazą" algorytmu. Centralnym tematem tomu jest kondycja człowieka, który walczy z samotnością, upływającym czasem i zacierającymi się wspomnieniami. Autor z wrażliwością portretuje chwile codzienności, które stają się nośnikami głębszych znaczeń. Pisze o zmywaniu naczyń, które przywołuje "pamięć z twoich dłoni", o poranku, w którym "pękają poprzednie dni", czy o "zwykłym dniu", który przemienia się w "ślad - nieuchwytny i wieczny". W tych drobnych gestach i scenach poeta odnajduje esencję istnienia, udowadniając, że nawet w "ciemności" moźna odnaleźć "blask rozciętych chwil".

Szyndrowski jest mistrzem niedopowiedzeń i symbolicznych obrazów. Używa języka pełnego metafor, które sprawiają, że nawet najcięższe tematy, jak choroba czy starość, nabierają lirycznego wymiaru. Tomik "Ślady" to zbiór wierszy, które rezonują z osobistymi przeżyciami, ale jednocześnie dotykają uniwersalnych prawd o kruchości życia, sile wspomnień i potrzebie bliskości.

To poezja, która nie daje prostych odpowiedzi, lecz stawia pytania, zmuszając do refleksji i uświadamiając, że "bliskość" może "tkwić jak światło latarni w mroku", a "spokój" może być "jakby nawet czas zapomniał, że biegnie". "Ślady" to tomik dla tych, którzy chcą zatrzymać się na chwilę w biegu codzienności i poczuć, że poezja wciąż jest ręką "wyciągniętą w twoją stronę". Po jego lekturze pozostaje w nas głęboki, ale cenny ślad.

Paweł Władysław Płócienniczak
Marcin Szyndrowski, Ślady, wyd. Fundacja "Jak podanie ręki", Poznań 2025, ISBN 978-83-67860-47-5

ŚLADY (2025)

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.

Stwórz łatwo własną witrynę internetową z Webador